W niecodziennej scenerii Wenecji występują też szczególni aktorzy... Ich czasem jest karnawał. Pojawiają się wówczas zamaskowane postaci, których kostiumy skrywają często gości z odległych zakątków świata. Jest to prawdziwy festiwal wyobraźni. Obok tradycyjnych masek i strojów weneckich znajdujemy tu kunsztowne kostiumy historyczne, alegorie wszystkich pór roku, nocy i dnia, żywiołów lub najbardziej niezwykłe wytwory fantazji. Nie jest to karnawał muzyki i tańca, ale teatralności gestu i pozy. Jego uczestnicy istnieją po to, by być oglądanymi i oczywiście fotografowanymi przez licznie zgromadzonych z tej okazji turystów i zawodowych fotografów. Fakt, że występują w najdoskonalszej scenografii historycznego placu Świętego Marka, zmusza ich do szczególnej dbałości o to, jak się zaprezentują. Równocześnie uczestniczą w nieustającym konkursie na najpiękniejszy kostium, którego głównymi jurorami są nie odstępujący ich o krok fotografujący, a największym wyróżnieniem ilość zrobionych poszczególnym jego bohaterom zdjęć. I tak w mieście, które miastem nie jest, rokrocznie odbywa się karnawał nie będący karnawałem. Słońce wędruje do morza, zapalają się latarenki, rozświetlają witryny sklepów i kawiarni, kryształowe żyrandole prześwietlają okna pałaców wzdłuż Canal Grande. Mrok zatrzymuje mewy w locie. Pomiędzy jawą a snem przedstawienie trwa...